czwartek, 23 stycznia 2014

Rozdział 2



Kolejny rozdział z "8 AngeL P.I." przepraszam, że tak długo zwlekałam, ale próbowałam pobudzić Angela do dalszego pisania :D
^^Sfora^^


10 lat później

Gibbs był wściekły, ba wściekły to mało powiedziane. Właśnie się dowiedział, że ma nowego agenta w zespole, owszem potrzebował nowego SFA, bo Stan dostał przeniesienie, ale zawsze sam wybierał sobie podwładnych, taką miał umowę z dyrektorem Morrowem. Ale właśnie w ostatnim miesiącu Tom Morrow ustąpił z stanowiska dyrektora, a jego miejsce zajęła Jenny Shepard, Jethro dobrze znał tą kobietę. Jen była twardą, bezkompromisową i przebiegłą agentką, zawsze dopinała swego, a teraz uznała, że wybierze Gibbsowi nowego SFA.
Gibbs właśnie siedział za swoim biurkiem przeglądając teczkę nowego członka zespołu. Anthony DiNozzo Junior, były detektyw wydziału zabójstw w Peori, były detektyw wydziału antynarkotykowego w  Philadelphii, były detektyw wydziału zabójstw w Baltimore, potem rok Norfolk już jako agent NCIS, a ostatni rok spędził na USS Ronald Reagan. Cały czas zmieniał wydziały, tutaj też pewnie nie zabawi długo, już Gibbs się o to postara. Jen już mu zapowiedziała, że jeśli zwolni DiNozza, ona zwolni jego, ale to  nie znaczy, że nie może zmusić gościa do rezygnacji.
- Dobry Szefie – z zamyślenia wyrwał go głos Tima McGee, jednego z jego agentów, tuż za nim z windy wyszły też Ziva David i Kate Todd.
Gdyby mógł zrobił by z któregoś z nich swojego SFA, jednak McGee nadal zbyt polegał na technice nie na swoim instynkcie, Kate dopiero rok temu przeszła do NCIS z Secret Service i nadal za dużo analizowała zamiast działać, natomiast Ziva zaledwie dwa miesiące temu została agentką NCIS, poprzednio bowiem była łącznikiem z Mossadu, teraz jest agentem na okresie próbnym. Teraz musiał powiedzieć im, że od jutra będą mieli nowego kolegę, którego będą musieli słuchać jako nowego SFA.
- Jutro ma się tu pojawić nasz nowy członek zespołu – powiedział krótko, poczym zapadło milczenie.
- Jak to nowy? Już kogoś wybrałeś Gibbs? – jako pierwsza odezwała się Kate.
- Nie, nie ja, nasza nowa pani dyrektor – odpowiedział jej Jethro – Dziś spotkanie u mnie, a teraz do roboty – zapowiedział jeszcze swoim podwładnym i sam wziął się za uzupełnianie dokumentów leżących na biurku.

Wieczór, dom Gibbsa
Pomimo, że była tu tyle razy nadal czuła się nie swojo wchodząc do domu swojego szefa bez pukania, mało kogo się bała, ale Gibbs był jedną z osób, które budziły w niej lęk, a zarazem wielki podziw. Weszła do środka, od razu skierowała się w stronę salonu, to tam zazwyczaj odbywały się wieczorne spotkania ich sfory. Gdy stanęła w progu zauważyła, że Gibbs jest w swojej psiej postaci. Duży szary Husky Syberyjski ze stalowoniebieskimi oczami, patrzył teraz na nią tym przenikliwym spojrzeniem, które zawsze wysyłało prąd wzdłuż kręgosłupa, a każdego złoczyńcę zmuszało do mówienia. Nic nie mówiąc i ona zmieniła się w psa, czarnego Charta Afrykańskiego. Kwadrans później byli już w komplecie, każde z nich w swojej psiej formie. Kate była biało-czarnym Owczarkiem Szkockim (Collie) z brązowym pyskiem, McGee natomiast był Beaglem Harrierem o typowym umaszczeniu. Psia forma Duckiego odzwierciedlała jego dumę z tego skąd pochodzi był bowiem Chartem Szkockim o szarym zabarwieniu. Abby była czarnym Skye Terrierem, a Jimmy biało-brązowym Jack Russell Terrier.
- Co tak właściwie wiemy o tym nowym – zaczęła Kate. Wszyscy nadal pozostawali w swojej psiej formie, bez żadnych przeszkód rozumieli się i w tej postaci.
- Na tyle dużo by stwierdzić, że nie potrafi usiedzieć na miejscu? – zadał retoryczne pytanie McGee. Ostatnio stał się bardzo wyszczekany.
- A oprócz tego? – odezwała się Ziva gromiąc przy tym Tima morderczym spojrzeniem.
- Zmieniał departamenty policji jak rękawiczki, McGee ma racje nie potrafi usiedzieć na miejscu – powiedział Gibbs – Ale ma być moim SFA, więc oczekuję od was odrobiny dyscypliny – zwrócił się do swoich podwładnych Jethro – to ja się nim zajmę.
- A nie lepiej dać mu szansę? – odezwał się Ducky – Może nada się do naszego stada?
- To ja wybieram członków sfory, Duck – warknął Gibbs.
- Tak wiem Jethro, ale może się wpasuje – przekonywał dalej Ducky.

W tym samym czasie biuro dyrektora NCIS:
Jen Shepard doskonale wiedziała, że Gibbsowi nie spodoba się to, że przydzieliła mu nowego agenta do jego zespołu, jednak wiedziała też, że jeśli tego nie zrobi to Jethro nie wybierze zbyt szybko nowego SFA. Jej wybór nie był przypadkowy, znała agenta DiNozzo już jakiś czas, to ona wciągnęła go do NCIS. Wiedziała, że Anthony jest zmiennokształtny, było to napisane w jego aktach, jednak nie miała pojęcia w co zmienia się młody DiNozzo i to ją martwiło, wypytywała o to jego poprzednich zwierzchników, ale żaden z nich nigdy nie widział w co zmienia się ich detektyw, nawet jako agent pod żaglami nie przemienił się ani razu w obecności kogoś. Może, bo przecież była taka możliwość, coś go blokuje i pomimo, że teoretycznie jest zmiennym nie może się przemienić. Jednak decyzja zapadła i od jutra DiNozzo będzie pracował z Gibbsem i jego ludźmi. Z rozmyślań wyrwała dyrektorkę jej komórka, która odezwała się melodyjką z Mission Impossible.
- Shepard słucham – odebrała telefon nawet nie patrząc na wyświetlacz, dobrze wiedziała kto dzwoni.
/- Witaj moja droga – odezwała się osoba po drugiej stronie – dzwonię aby przekazać ci pewną wiadomość. Zatrudniłam dziś oficera łącznikowego z LAPD./
- Nie wiedziałam, że OSP potrzebuje łącznika z policją, Hetty – zainteresowała się pani dyrektor.
/- To nasz stary znajomy, Jenny. Detektyw Marty Deeks – odparła bez ogródek Lang – Miałam nadzieję zwerbować go do NCIS jednak on wolał zostać w policji, a szkoda, ma zadatki na wspaniałego agenta./
- Dobrze niech będzie, zatwierdzam twoją decyzję – poddała się Jen – Do zobaczenia Hetty – pożegnała się i rozłączyła się.

2 komentarze:

  1. Wen niech się nie opierdziela tylko daje kolejne rozdziały i nowe notki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy będzie nowa notka? opko fajnie się zapowiada i nie mogę się doczekać kontynuacji. duuuuuuużo weny i dodaj cosik dla czekających:)

    OdpowiedzUsuń